wtorek, 9 kwietnia 2013

MOZART ZNAJDUJE MELODIĘ Stephen Costanza

          


          "Mamo! Jak się pisze muzykę?" - takie oto poważne pytanie padło z ust mojego ciekawskiego sześciolatka w pewien słoneczny poranek. Hmmm... "Muzykę się komponuje...szuka się inspiracji i zapisuje w postaci nutek. Myślę jednak, że pewna książka wyjaśni Ci to dokładniej." I tak zaczęła się nasza przygoda z fantastyczną, choć krótką książką "Mozart znajduje melodię". Książką opisującą kawałeczek życia prawdziwego kompozytora i jego ukochanej przyjaciółki - szpaka.
     Młody Mozart przygotowuje nowy koncert na występ w słynnym Teatrze Dworskim w Wiedniu. Niestety brakuje mu pomysłów. Z pomocą przychodzi mu przyjaciółka, Panna Bimms, głośno domagająca się jedzenia. Mozart, zachwycony jej śpiewem, chce dać jej buziaka... ale ptaszek ucieka! 



        Teraz dopiero zaczyna się fantastyczna opowieść tocząca się na ulicach pięknego Wiednia. Okazuje się, że w zakamarkach miasta, młody kompozytor znajduje inspirujące dźwięki do stworzenia muzyki. 



       I kto by pomyślał, ze gruby śmiech piekarza, stukot kół karocy, gęganie gęsi tworzą tak wspaniałe efekty dźwiękowe!! Ale czy zdąży na czas ukończyć koncert? Czy znajdzie przyjaciółkę, która tak bardzo kocha? 



       Ta wspaniała, ciepła i przyjazna opowiastka spodoba się nie tylko miłośnikom muzyki Mozarta. A przepiękne ilustracje (stworzone przez samego autora) rozbudzą fantazję i przeniosą małych czytelników na magiczne ulice Wiednia.
        Muzyki nie należy tylko słuchać...warto też o niej poczytać. A książka Costanzy jest wspaniałą inspiracją do dalszej rozmowy na temat komponowania. A może sami stworzycie jakąś melodię ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz